poniedziałek, 4 lutego 2013

dzień jak codzień

I tak oto wczoraj minął pierwszy tydzień ferii. Wyszło na to, że tradycyjnie ferie spędzam w domu i błąkam się po okolicy. Choć plany na nie były różne począwszy od wyjazdu za granice skończywszy na kursie. I nic nie wypaliło, a plany były do czasu piękne. Cóż czasem tak bywa. Może to i lepiej? Poukładam sobie wszystko. Są i tego dobre strony ;) Na przykład to, że zamknęłam nareszcie Samarytankę :) rozpisałam HO, byłam na warsztatach nocnych, szkoleniu, napisałam pracę na konkurs i wiele innych rzeczy. Ale chciałoby się wyjechać i odetchnąć od szarej codzienności. Zaczerpnąć świeżego powietrza i wrócić pełną życia i energii. I takie miały być ferie wyjazd do przyjaciółki odetchnąć i nici, siła wyższa zwana inaczej mamą, zablokowała i nie pozwoliła. Argument nie znam jej. I  co z tego, że ja ją znam i moi dziadkowie, nie kminię jej... Powiedziała, że gdyby Lenka mnie zaprosiła to by mi pozwoliła, a z Leną nie mam kontaktu od jakiś 5 lat albo i dłużej. Pewnie gdybyśmy się zobaczyły to byśmy się nie poznały.

Cóż teraz czekać na jakiś wolny weekend i spędzić go z kochaną siostrą w Poznaniu, mam nadzieję, że nadejdzie jak najszybciej! :D Tym razem argument, że jej nie znam nie zadziała, a nawet to do Poznania można pojechać kilka godzin w końcu z Obornik mam 9 bezpośrednich :) A propo pociągów z Obornik, które sprawdzałam i mnie rozwaliły czasowo to np. do Łodzi pociąg z 2 przesiadkami jedzie 12 godzin a do Warszawy z jedną przesiadką 10 godzin. Całkiem nieźle xD PKP - Poczekaj Kiedyś Przyjedzie.

A na razie pozostały plany, marzenia, cele i ciężka praca. I odliczanie czasu do kolejnego wolnego :)

Ostatnio zastanawia mnie, kto czyta te wszystkie moje wypociny, myśli, słowa oprócz Pauliny i Moni o których wiem. Możecie zostawić po sobie jakiś ślad oprócz przesunięcia licznika wejść o kolejną osobę. Z góry dzięki :)


Kto jedzie tam ze mną? : >




"Zauważyłem, że wszyscy którzy są za aborcją, zdążyli się już urodzić."

Ronald  Reagan


2 komentarze: