środa, 30 stycznia 2013

paradoks

Dziwi mnie fakt, że najczęściej człowiek chce zabić osoby mu najbliższe, które go denerwują, po mimo tego, że i tak się kochają. Jak to jest, że mieszka się np. z mamą od 17 lat i czasem jak coś powie to chodzi się nabuzowanym i wściekłym na nią jak nie wiadomo co a gdyby jej nie było to człowiekowi byłoby smutno i bardzo by jej brakowało. Pamiętam pewien Pan, który dużo przebywa z młodzieżą i mówi o rodzinie itp, itd,  został zapytany czy nie miał ochoty się kiedyś rozwieść ze swoją żoną. Na co odpowiedział, że rozwieść nigdy ale zabić owszem i to wiele razy.
Nieźle, co nie? Facet z żoną jest ponad 30 lat i rozwieść nigdy nie chciał a zamordować tak. To pokazuje jakie uczucia potrafią wywołać u nas nasi bliscy. Potrafią nieziemsko denerwować człowieka ale i tak ich kochamy najbardziej na świecie. Potrafią nas ranić tak jak inni nie potrafią. A kiedy nas ranią nie potrafimy im przebaczyć. Może inaczej, przebaczyć, przebaczymy ale nie zapomnimy tego co było. Bo jest to potwornie trudno a przebaczyć nie oznacza zapomnieć. I ciągle boli...
A czasem nas nie rozumieją... Kolejny paradoks przyjaciel Cię zrozumie a własny rodzony brat czy rodzic nie... Takie życie, tak już jest i taki jest ten dziwny świat, który nie jest idealny i nigdy nie będzie. Żeby był to musimy się my zmienić. Zacząć od siebie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz