wtorek, 19 lutego 2013

Moja wielka przygoda :)

Na początku przepraszam Was, że dawno nie pisałam i ten post miałam dodać wczoraj, wyszło dzisiaj przepraszam. Mam nadzieje, ze mi wybaczcie ;) ale ostatnio tyle sie u mnie dzieje, ze szok! Sami sie bedziecie zaraz dowiaduwać. A i przepraszam za wszystkie błędy ale pisze na telefonie, ktory wrócił do mnie z naprawy od przyszłego kuzyna. Miłego czytania! :)

Jak pewnie wiecie, albo jeszcze nie moje życie jest dość inne niz przeciętnego nastolatka. Dopiero nie dawno to docenilam i jestem w szoku jaki ten rok i ogólnie ostatnie lata są niesamowite. A to wszystko dzięki osobom z którymi współpracuje i są moimi koordynatorami, przelozonymi jak zwal tak zwal. Oczywiście nie można w tym pominąć rodziców i całej rodziny.

Ostatnie 5 dni było niesamowitych i wspaniałych. Nawet nie wiedziałam, ze na kursie można tak sie fenomenalnie bawić i czerpać z tego wszystkiego taka radość i energię. Cieszę sie, że byłam współorganizatorem tego przedsięwzięcia.

Wogole jestem w szoku w związku z moim zagranicznym wyjazdem na 2 tyg w marcu. Na razie wiecej szczegółów wam nie zdradzę. A wcześniej nie mówiłam, bo nie chciałam zapeszyć. Dzisiaj rozmawiając z moja nauczycielka od angielskiego o tym wyjeździe stwierdziła, ze powinnam zacząć pisać bloga na ten temat i tego wszystkiego, więc pójdę za jej rada. I tutaj przez najbliższy czas bede opisywać swoje przeżycia związane z wyjazdem. Nie wiem czy tam bede miała internet ale w miarę możliwości bede pisać na bieżąco. :) p. Magda stwierdziła, ze ten mój wyjazd to niesamowia przygoda. Ale patrząc ogólenie na moje życie to to jest jedna wielka niesamowita przygoda. I tak nie mam tylko ja ale wszyscy. Tylko trzeba to dostrzec i docenić.
Największym zaskoczeniem z mojej wielkiej przygody dla mnie jest moja przyjaźń z pewna osoba, która poznałam pod koniec zeszłych wakacji. Nie wiem czy jak to kochana czytasz czy wiesz czy to o Tobie :P w każdym razie w życiu nie powiedziałabym, że w ciagu tygodnia tak sie można z kimś zżyć. I ze kontakt otrzymujemy do dzisiaj. To jest po prostu coś cudownego. Ale ja mogę godzinami wymieniać rożnych wątków z mojego życia.

W kolejnym poście postaram sie was wprowadzić w szczegóły wyjazdu :) do napisania! A kto wie gdzie jadę lub sie domyśla niech komentuje! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz