wtorek, 2 października 2012

:)

U mnie jakoś leci, czas płynie szybko...
Nawet nie wiem kiedy zleciał mi pierwszy miesiąc.
Choć moja "główna siła napędowa" nie odzywa się od ponad 3 tygodni bo nie jej w kraju.
Są inne mniejsze "siły napędowe" dzięki którym jakoś funkcjonuje ;)
Najlepsze jest to, że już myślę o świętach i znając życie te dwa miesiące
do świąt miną tak szybko jak nie wiem co :D
Ale może to i lepiej :)
Mam nadzieje, że w okolicy świąt zobaczę się, z moją przyjaciółką :)
A po świętach ferie i może pojadę do Londynu - odwiedzić moją kochaną siostrę :**
Ale to wszystko do ustalenia z nią i moimi rodzicami :)
Najpierw trzeba zaliczyć pierwszy semestr i przeżyć szkołę :D
Wiem, że będzie dobrze :)
Na dzisiaj to tyle :)
Londyn

Toskania ^^
i Włochy *.*


PS.
Dzięki wszystkim za czytanie moich wypocin, jeśli możecie zostawcie coś po sobie, oprócz tego, że licznik wyświetleń, rośnie w siłę :)