wtorek, 29 stycznia 2013

...

I się zaczęły. Czas relaksu i lenistwa...
Niby coś wspaniałego, tak się na to człowiek nastawiał a tu dopiero czwarty dzień a mi się chce po prostu płakać nie wiadomo dlaczego...
Powód ten sam co zawsze? Może za dużo wolnego?
Czuję, że zaprzepaściłam coś,czego chciałam...
Że zraniłam kogoś naprawdę mi bliskiego...
Mam totalną rozsypkę we wnętrzu i nie mogę się pozbierać...
Nie wiem...
Jakoś będzie...
Muszę dać radę ułoży się...
Trzeba wstać i się otrzepać, z pomocą cichych aniołów, które i tak nie wiedzą, że właśnie pomagają mi wstać :) Za to was po prostu kocham i dziękuje.

"Przyjaciele są jak ciche anioły
podnoszą gdy twoje skrzydła opadają."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz